Odwrotność oszczędzania
Wielokrotnie na tym blogu rekomendowaliśmy wirtualne biuro jako formę nie tylko nowoczesnego podejścia
do prowadzenia spółki czy działalności gospodarczej, ale jako też formy oszczędności.
Wirtualne biuro to duża oszczędność, gdyż oprócz adresu na siedzibę spółki czy adresu dla działalności
gospodarczej uzyskujesz dostęp do powierzchni w Śródmieściu, na której to powierzchni pracują dla Ciebie dwie osoby
( w ograniczonym zakresie, ale jednak ).
Oszczędzanie to najczęściej odkładanie małych lub średnich kwot każdego miesiąca.
Niestety we współczesnej gospodarce nie bardzo te kwoty da się odkładać w gotówce i nic z nimi nie robić,
ponieważ istnieje inflacja, która nie do końca wiadomo ile wynosi.
Metodologie liczenia inflacji zmieniały się bowiem w przeszłości, szczególnie po to by rząd mógł wykazywać większy
wzrost PKB i niższą inflację. Jest to tendencja ogólnoświatowa.
Zostawmy jednak na boku sprawy gotówki, walut z niską inflacją, złota, akcji i nieruchomości.
Dzisiejszy artykuł poświęćmy odwrotności oszczędzania.
W zasadzie do odwrotności oszczędzania zaliczyć możemy dwie rzeczy – zbyt daleko posuniętą konsumpcję oraz zadłużanie się.
Kiedy konsumujesz za dużo ?
W obecnych czasach żywność jest dość tania w stosunku do przeciętnych zarobków. W Polsce żywność jest tańsza niż w Europie Zachodniej ze względu na fakt, że zarówno Polska jak i Ukraina są tradycyjnym spichlerzem Europy. Mamy bardzo dobrze rozwinięte rolnictwo a więc konsumpcja żywności nie stanowi problemu. Także sieć dystrybucji żywności jest ukształtowana na niską marżę i pełne zadowolenie konsumenta – Żabka, Biedronka, Lidl, hipermarkety. Żywność, nawet gdy ktoś jest słusznych rozmiarów nie powinna stanowić czynnika nadmiernej konsumpcji. Czynnik taki w Polsce raczej stanowi rywalizacja z innymi ludźmi. Rywalizacja ta sprawia, iż słabo na tle Europy Zachodniej zarabiający Polak musi mieć większy telewizor niż sąsiad, duży dom przynajmniej 200 metrowy i jeździć niedużo gorszym samochodem w stosunku do samochodu gwiazdy świata sportu. Należy jednak pamiętać, że gwiazda świata sportu zarabia na samochód jednym meczem lub otrzymuje samochód za darmo od reklamodawcy a nie płaci rat leasingowych czy kredytowych w wysokości 2600 zł miesięcznie. Wprost przeciwnie – gwiazda świata sportu na tyle nie ma co zrobić z pieniędzmi, że je oszczędza oraz inwestuje. Nawet "zwykły" piłkarz polskiej ekstraklasy posiada oszczędności w różnych walutach i nieruchomości w różnych miastach, zarządzane oczywiście przez firmy specjalizujące się w poszukiwaniu i rozliczaniu najemców. Piłkarz nie prowadzi życia w stylu "zarabiam 7 tys. zł miesięcznie a 2600 zł wydaję na ratę leasingową".
Czy każdy kredyt jest zły ?
Nie każdy kredyt należy uznać za zły, ale każdy niesie ze sobą ryzyko. Jeśli kredyt ma charakter inwestycyjny, czyli kupowane dobro będzie przynosiło dodatkowy dochód np. maszyna, która wyprodukuje 10 tys. puszek napoju więcej, na które masz zapewniony zbyt lub nieruchomość, która będzie miała najemcę to taki kredyt wzbogaca osobę która go wzięła. Oczywiście wiąże się to z różnymi zagrożeniami – maszyna się może popsuć a czynsz za nieruchomość w pewnym okresie może być znacznie niższy niż odsetki od kredytu.
Typy wyniszczających kredytów
Kredyt na meble, czyli przykład kredytu gotówkowego.
Jeśli przez 5 ostatnich lat ktoś nie był w stanie odłożyć pieniędzy na meble, bo albo miał za
niskie dochody albo za dużo konsumował to dlaczego teraz biorąc kredyt twierdzi, że mimo że nie odłożył 10 tys. zł to odłoży
10 tys. zł plus prowizja 5% plus odsetki 10% w skali roku, czyli znacząco wyższą kwotę niż kwota mebli, której się wcześniej nie udało odłożyć.
Takie myślenie albo przełoży się na spadek standardu życia, albo na problemy ze spłatą.
Karta kredytowa – idąc do piekarni po chleb musisz na to brać kredyt ?
Kredyt lub leasing samochodowy – nie jesteś w stanie odłożyć 260 tys. zł na samochód, nie masz też
kolejnych 260 tys. zł odłożonych po stronie zwykłych oszczędności, nie masz też akcji za choćby 20% tej kwoty,
złoto jest czymś obcym, nieruchomość też masz tylko jedną i to na kredyt,
ale musisz takowym samochodem jeździć, bo inni też takimi jeżdżą. Co jeszcze zrobisz dla innych ?
Niewolnictwo XXI wieku
Finałem zadłużania się jest więc oddalanie się od wolności. Wolność to stan, w którym nie musisz pracować.
Pracujesz wtedy, bo lubisz, albo nie pracujesz i wypoczywasz, gdyż Twoje aktywa na Ciebie pracują.
Aktywa, na które niestety trzeba było zaoszczędzić pieniądze. Innej drogi nabycia aktywów nie ma.
Brak wolności to niewolnictwo. Musisz pracować przynajmniej 4 godziny dziennie, gdyż po prostu połowa
Twojego wynagrodzenia jest wydawana na wyżej opisane kredyty a za drugą połowę płacisz czynsz,
kupujesz żywność, płacisz rachunki, zmieniasz telefon, bo co roku jest dostępny lepszy model.
Nie akumuluje Ci się kapitał, więc nie zainwestujesz też tego kapitału w kurs, po którym zmieniłbyś pracę na lepiej płatną ( angielski, drugi język, obsługa oprogramowania, MBA itp. ).
Bycie niewolnikiem nie wydaje się więc zbyt dobrym pomysłem na życie a na pewno nie sprawdzi się po 60-tym
roku życia, gdyż pracodawcy nie chcą zatrudniać osób w tym wieku i najwyżej można wtedy pracować jako cieć pilnujący płatnego parkingu.
Zespół VSL-System