Skuteczność i ważność czynności prawnych spółki zoo
Autorem artykułu zamówionego przez wirtualne biuro
jest Radca Prawny Jakub Bonowicz.
Radca Prawny Jakub Bonowicz prowadzi Kancelarię w Łodzi
i Piotrkowie Trybunalskim, ale sprawy obsługuje również
w Warszawie oraz innych miastach na terenie kraju.
Kancelaria świadczy pomoc prawną dla przedsiębiorców
z zakresu prawa podatkowego, gospodarczego, cywilnego, prawa własności intelektualnej, autorskiego
oraz prawa e-commerce, a także pomoc w prowadzeniu sporów z organami podatkowymi i organami administracji, w tym również usługi reprezentacji przed tymi organami jak i sądami administracyjnymi
( wojewódzkimi sądami administracyjnymi i Naczelnym Sądem Administracyjnym ).
Kancelaria zajmuje się także wszelkimi sprawami związanymi z ZUS np. abolicja ZUS po 15 stycznia 2015 r., ustalanie właściwego ustawodastwa osób zatrudnionych w Anglii i mających działalność gospodarczą w Polsce.
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej, skontaktuj się przez ten formularz :
ZADAJ PYTANIE RADCY PRAWNEMU
Wirtualne biuro chciało poruszyć temat spółek zoo, ponieważ w naszym biurze w Warszawie większość klientów to właśnie
spółki zoo.
Wirtualne biuro to dobry sposób posiadania siedziby firmy - działalności gospodarczej czy spółki w Warszawie.
Nasze biuro w Warszawie to świetny wirtualny adres w centrum Warszawy za najmniejsze możliwe abonamenty.
Definicja wirtualny adres czy wirtualna siedziba to głównie nawiązanie do możliwości, jakie oferuje nowoczesne
podejście do zarządzania firmą.
Nasz warszawski adres do rejestracji firmy lub spółki jest całkowicie realny a w każdym abonamencie jest 5 godzin możliwości przebywania pod tym adresem np. podejmowania
ważnych dla spółki decyzji na zgromadzeniach wspólników spółki zoo.
Kiedy czynność prawna dokonana przez spółkę zoo jest nieważna ?
Poniższy artykuł omawia niezwykle problematyczną i niezbyt dobrze rozumianą
przez przedsiębiorców
(a także niestety często i przez fachowców jak i sądy czy
urzędy) kwestię skuteczności oraz ważności czynności prawnych (np. umów),
dokonywanych przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Decydując się
bowiem na prowadzenie działalności w tej formie prawnej czy też będąc po drugiej
stronie, czyli podejmując współpracę z takim podmiotem,
musimy pamiętać o
podstawowej zasadzie. Nazwijmy ją zasadą nr 1.
Spółka zoo jest samodzielnym podmiotem prawa. Ma osobowość prawną, całkowicie odrębną od podmiotowości prawnej jej „właścicieli” czy członków zarządu.
I to ona jest stroną wszelkich praw i obowiązków, które wynikają z dokonywanych
przez nią w stosunkach gospodarczych czynności. Przeciętny przedsiębiorca często
nawet nie odróżnia osoby fizycznej – Jana Kowalskiego [imiona i nazwiska są
przypadkowe] będącej np. prezesem firmy „HORACY spółka zoo” od tej właśnie
spółki. Na pytanie, z kim zawarł umowę, odpowiada najczęściej „z Kowalskim”,
względnie „z jakąś tam firmą, ale podpisywał Kowalski”. Tymczasem kwestie te są
niezmiernie istotne.
Wprowadźmy teraz Czytelnika w zasadę nr 2.
Regulacja prawna spółki zoo cechuje się rygoryzmem i formalizmem. Oznacza to, iż nieraz naruszenie wymogu o charakterze czysto formalnym, kompletnie nieistotnego i błahego z punktu widzenia przeciętnego uczestnika obrotu, skutkować będzie nieważnością czynności prawnej, której stroną jest Spółka.
Przykład nr 1 :
Najlepszym przykładem jest tutaj umowa zawierana między członkiem zarządu spółki
a spółką. Dla swej ważności wymaga ona aby spółka reprezentowana była przez
pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników albo radę nadzorczą
(art. 210 §1 k.s.h.). Bez tego umowa jest bezwzględnie nieważna i nie wywołuje
jakichkolwiek skutków prawnych.
Konsekwencje? Członek zarządu, który zawarł ze „swoją” spółką umowę o pracę nie
będzie podlegał ubezpieczeniu społecznemu i zdrowotnemu (więc jeśli zachoruje, to
nie będzie miał prawa do zasiłku,
a kobieta – prawa do zasiłku macierzyńskiego w
przypadku urodzenia dziecka).
Inny przykład: osoba fizyczna będąca członkiem
zarządu chcąc w sposób korzystny podatkowo przetransferować dochód ze spółki
zawiera z nią umowę o przeniesienie praw autorskich do stworzonego przez siebie
logotypu czy konspektu szkoleń (dzięki temu może zapłacić niższy podatek 9%,
dzięki zastosowaniu 50% kosztów uzyskania przychodu). Jeśli umowa została
zawarta z naruszeniem art. 210 §1 k.s.h., organ podatkowy zakwestionuje taki
sposób rozliczania i wymierzy wyższy podatek.
Naturalnie, jeśli znamy obowiązujące przepisy (a jeśli nie znamy ich sami, zawsze
możemy skorzystać z pomocy prawnika), to dochowanie obowiązujących procedur
jest najczęściej banalnie proste.
Przecież w powyższym wypadku wystarczy
odbycie nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, które podejmie uchwałę o
powołaniu pełnomocnika oraz uchwałę o udzieleniu pełnomocnictwa1,
zaprotokołowanie tej uchwały. Pełnomocnik ten podpisuje umowę jako reprezentant
spółki.
Protokół ze zgromadzenia wspólników winien być załącznikiem do umowy, a
na umowie winna znaleźć się adnotacja, przez kogo spółka jest reprezentowana. Np.
tak:
Umowa o współpracy z dnia 10 lipca 2015 r. zawarta w Warszawie pomiędzy
X spółką zoo z siedzibą w Warszawie, ul…. KRS...., kapitał zakładowy 5000 zł,
w
całości pokryty – reprezentowaną zgodnie z art. 210 §1 k.s.h. przez Andrzeja
Malinowskiego, pełnomocnika powołanego uchwałą nadzwyczajnego zgromadzenia
wspólników Spółki z dnia 8 lipca 2015 r. (uchwała o powołaniu pełnomocnika i
udzieleniu pełnomocnictwa stanowi załącznik nr 1 do niniejszej Umowy)
a
Janem Kowalskim, zamieszkałym w….., będącym członkiem zarządu X spółki zoo,
działającym w imieniu własnym ...
1
W mojej opinii dla bezpieczeństwa warto podjąć dwie uchwały: jedną o powołaniu osoby pełnomocnika do
dokonania określonej czynności prawnej przez Spółkę, a drugą o udzieleniu pełnomocnictwa dla tej osoby do
dokonania tejże czynności. Nic to nie kosztuje (z wyjątkiem może kilku linijek papieru), a zawsze lepiej
„dmuchać na zimne”.
Co istotne, zdecydowana większość umów wymaga co najwyżej formy pisemnej, a w
takim wypadku protokół ze zgromadzenia wspólników, na którym powołuje się
pełnomocnika nie wymaga formy aktu notarialnego, nie wymaga także
notarialnego poświadczenia daty ani podpisów. Umowa zawarta między
członkiem zarządu a spółką reprezentowaną przez pełnomocnika również nie
wymaga przez tenże fakt szczególnej formy. Mówiąc bardziej zrozumiale, jeśli
przepis prawny stanowi, iż np. umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych
wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności (co znaczy, iż nie wymaga ona
formy surowszej np. daty pewnej czy notarialnego poświadczenia podpisów), to
zachowanie tej formy jest wystarczające, niezależnie od tego, kto jest stroną tej
umowy.
Jeśli zatem z jakichś przyczyn wspólnicy „zapomnieli” o sporządzeniu odpowiedniego
protokołu ze zgromadzenia wspólników o powołaniu pełnomocnika czy też
naniesieniu adnotacji na umowie zawieranej z członkiem zarządu, iż spółka jest
reprezentowana przez pełnomocnika lub też o naniesieniu podpisu przez
pełnomocnika reprezentującego spółkę, to wadę tę można jeszcze „wyprostować” i
„uratować” ważność czynności.
Przykład nr 2 :
X Spółka zoo prowadząca piekarnię, reprezentowana jednoosobowo (zgodnie z
zasadami reprezentacji wpisanymi do KRS) przez prezesa zarządu Jana
Kowalskiego zakupiła piec do pieczenia chleba za 50 000 zł, który to podpisał
umowę zakupu jak i sprzedaży. Kapitał zakładowy Spółki wynosi 5000 zł. Prezes
Zarządu wpłacił zaliczkę 4500 zł i póki co jeszcze nie odebrał towaru i nie zapłacił
reszty ceny.
Wspólnikom zapewne znany jest przepis art. 230 k.s.h., który stanowi tak:
Rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania do świadczenia o
wartości dwukrotnie przewyższającej wysokość kapitału zakładowego wymaga
uchwały wspólników, chyba, że umowa spółki stanowi inaczej.
Rejestrując spółkę przez Internet w systemie S24 jest nawet opcja do wyboru w
umowie spółki – można wybrać, iż rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie
zobowiązania do świadczenia o wartości 2-krotnie przewyższającej wysokość
kapitału zakładowego nie wymaga uchwały wspólników.
W naszym przypadku jednak umowa spółki nie stanowiła inaczej. Wspólnicy gdy
dowiedzieli się o zakupie dokonanym przez Prezesa, stracili do niego zaufanie i
odwołali go, twierdząc, iż nigdy nie zgodziliby się na taki zakup i za taką kwotę, bo
piec jest spółce całkowicie zbędny. Bezsporne jest to, iż brak było uchwały
wspólników wyrażającej zgodę na zakup pieca i to za kwotę 50 000 zł.
Czy w tej sytuacji spółka zoo jest związana niekorzystną dla niej umową?
Przeciętny uczestnik obrotu zapewne odpowie: nie, przecież k.s.h. wprost stanowi,
iż potrzebna jest uchwała wspólników. Co więcej, wspólnik w celu weryfikacji
swoich twierdzeń, zakupił aktualną wersję kodeksu spółek handlowych (względnie:
sprawdził w Internecie) i odnalazł w nim po wnikliwych poszukiwaniach przepis art.
17 §1, który stanowi tak:
Jeżeli do dokonania czynności prawnej przez spółkę ustawa wymaga uchwały
wspólników albo walnego zgromadzenia bądź rady nadzorczej, czynność prawna
dokonana bez wymaganej uchwały jest nieważna.
Nieważna – to znaczy nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych. Czyli spółka
nie musi kupować pieca, nie musi płacić, a zaliczka 4500 zł podlega zwrotowi.
Niestety jest inaczej. W opisanej sytuacji spółka zoo będzie musiała odebrać piec i
zapłacić sprzedawcy pozostała kwotę 45 500 zł. Wspólnik zapomniał, iż niestety
kodeks nie składa się z jednego przepisu. Cytowany artykuł 230 §1 kodeksu zawiera
bowiem jeszcze drugie zdanie, które stanowi:
Przepisu art. 17 §1 nie stosuje się.
Zatem w tej sytuacji jedyne co mogą zrobić wspólnicy, to dochodzić roszczeń
odszkodowawczych od prezesa zarządu. Kontrahent spółki (sprzedawca) jest
bowiem chroniony. Jako uzasadnienie, podaje się to, iż nie można wymagać od osób
trzecich, wchodzących w interesy ze spółką, szczegółowego zapoznawania się z
wysokością kapitału zakładowego oraz badania, czy zarząd miał podstawy do
dokonania konkretnych czynności prawnych czy nie
(w postaci uchwały
zgromadzenia wspólników – tak J. Strzępka w: J. Strzępka (red.) Kodeks spółek
handlowych, Komentarz. Wyd. 7, Wyd. CH Beck, Warszawa 2015, komentarz do art.
230, Nb 1).
Wydaje się, że wyjątkiem mogłaby być sytuacja, gdyby sprzedawca
działał w tzw. złej wierze, tj. wiedział lub przy dołożeniu należytej staranności mógł
się dowiedzieć, iż prezes dokonuje zakupu wbrew woli wspólników. Jednakże
udowodnić złą wiarę musi spółka (art. 7 kodeksu cywilnego), a w praktyce bywa to
bardzo trudne. Jeśli w rzeczywistości bowiem prezes działał w kolaboracji
ze sprzedawcą, chcąc w ten sposób „wyprowadzić” pieniądze ze spółki, to jak pokazuje
życie – obaj będą twierdzić w sądzie, iż jak najbardziej prezes zapewniał go o
zgodzie wyrażonej przez wspólników i dysponuje np. stosowną uchwałą, jednakże z
jakichś powodów „zostawił ją w domu, ale dośle później”.
Nieważność czynności a bezskuteczność wobec Spółki,
odpowiedzialność członków zarządu.
Kolejnym niezwykle istotnym problemem praktycznym jest to, jakie są
konsekwencje dokonania czynności z naruszeniem przepisów kodeksu spółek
handlowych lub umowy spółki.
A nie zawsze są one takie same.
Podstawową regulację zawiera pomijany często art. 17 k.s.h., który stanowi tak:
§ 1. Jeżeli do dokonania czynności prawnej przez spółkę ustawa wymaga uchwały
wspólników albo walnego zgromadzenia bądź rady nadzorczej, czynność prawna
dokonana bez wymaganej uchwały jest nieważna.
§ 2. Zgoda może być wyrażona przed złożeniem oświadczenia przez spółkę albo po
jego złożeniu, nie później jednak niż w terminie dwóch miesięcy od dnia złożenia
oświadczenia przez spółkę. Potwierdzenie wyrażone po złożeniu oświadczenia ma
moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej.
§ 3. Czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki, wymaganej
wyłącznie przez umowę spółki albo statut, jest ważna, jednakże nie wyklucza to
odpowiedzialności członków zarządu wobec spółki z tytułu naruszenia umowy spółki
albo statutu.
Możemy wyróżnić zatem następujące sytuacje :
1. Sytuacja pierwsza - Ustawa wskazuje, iż do dokonania czynności prawnej
przez spółkę wymagana jest uchwała wspólników albo walnego
zgromadzenia. Wówczas czynność prawna dokonana bez wymaganej
uchwały jest co do zasady nieważna.
Takimi czynnościami są :
a. Zawarcie umowy kredytu, pożyczki, poręczenia lub innej podobnej umowy z
członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej, prokurentem,
likwidatorem albo na rzecz którejkolwiek z tych osób, chyba że ustawa
stanowi inaczej (art. 15 §1)
b. Zbycie i wydzierżawienie przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części
oraz ustanowienie na nich ograniczonego prawa rzeczowego (art. 228 pkt 3)
c. Nabycie i zbycie nieruchomości, użytkowania wieczystego lub udziału w
nieruchomości, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej (art. 228 pkt 4)
d. Zwrot dopłat (art. 228 pkt 5)
e. Zawarcie między spółką dominującą a spółką zależną umowy przewidującej
zarządzenie spółką zależną lub przekazywanie zysku przez taką spółkę (art.
228 pkt 6 w zw. z a rt. 7)
f. Umowa o nabycie dla spółki nieruchomości albo udziału w nieruchomości lub
środków trwałych za cenę przewyższającą jedną czwartą kapitału
zakładowego, nie niższą jednak od 50 000 zł, zawarta przed upływem 2 lat od
dnia zarejestrowania spółki, chyba że umowa ta była przewidziana w umowie
spółki (art. 229);
Wyjątek przewiduje omawiany wcześniej art. 230, stanowiący, iż
rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania do świadczenia o
wartości 2-krotnie przewyższającej wysokość kapitału zakładowego wymaga
uchwały wspólników, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Czynność
prawna podjęta mimo braku takiej uchwały jest mimo wszystko ważna
(przepis wprost stanowi bowiem, iż nie stosuje się art. 17 §1).
Uchwała zgromadzenia wspólników zawierająca zgodę na dokonanie
czynności może być wyrażona:
a) Przed dokonaniem czynności (co jest najlepszym wyjściem);
b) Równocześnie z dokonaniem czynności;
c) Po dokonaniu czynności – nie później jednak niż 2 miesiące od dnia
złożenia oświadczenia przez spółkę. Takie potwierdzenia ma moc wsteczną
od chwili dokonania czynności (art. 17 §2).
Czynność taka jest nieważna, nie jest zatem źródłem jakichkolwiek praw i
obowiązków dla stron, to jest spółki jak i jej kontrahenta.
2. Sytuacja druga. Wyłącznie umowa spółki wskazuje, że do dokonania danej
czynności konieczna jest zgoda właściwego organu spółki (np. zgromadzenia
wspólników czy też rady nadzorczej).
Przykładowo, kapitał zakładowy spółki zoo wynosi 500 tys. zł. Spółka chce
zawrzeć umowę najmu lokalu siedziby na 1 rok, miesięczny czynsz wynosi 5 tys.
zł. Zgodnie z k.s.h. zawarcie takiej umowy nie wymaga w tej sytuacji uchwały
zgromadzenia wspólników. Jednakże w umowie spółki wprowadzono przepis, iż
zawarcie umowy najmu nieruchomości przez spółkę wymaga uprzedniej zgody
zgromadzenia wspólników wyrażonej w formie uchwały. Tymczasem prezes
zarządu (upoważniony do 1-osobowej reprezentacji spółki) podpisał umowę
najmu bez takiej uchwały. Czy umowa najmu jest ważna? I czy spółka musi płacić
czynsz?
W niniejszym wypadku zgodnie z art. 17§3 umowa najmu będzie ważna,
ponieważ wyłącznie umowa spółki przewiduje tutaj wymóg uzyskania zgody
wspólników. Brak zaś stosownego wymogu w k.s.h.
Uzasadnienie takiej regulacji jest dość proste – kontrahent spółki powinien znać
kodeks spółek handlowych, bo ten jest ogólnodostępny, natomiast nie musi znać
wewnętrznych regulacji spółki, w szczególności umowy. Jeśli więc spółka
dokonuje z nim czynności, do której ustawa (k.s.h.) wymaga zgody wspólników, a
kontrahent zawiera umowę bez takiej zgody, to nie ma żadnych podstaw, by go
chronić, wszak wystarczyłoby sprawdzenie przez niego przepisów kodeksu. Ale
jeśli zgodnie z kodeksem taka zgoda nie jest wymagana (czyli wystarczy
dokonanie czynności przez organ upoważniony do „zwykłej’ reprezentacji spółki),
to kontrahent winien być chroniony – nie można od niego wymagać znajomości
umowy spółki. I byłoby nieracjonalne, aby zmuszać go np. do wizyty w sądzie
rejestrowym w celu sprawdzenia, czy w umowie spółki wspólnicy wprowadzili
wymóg np. uchwały zgromadzenia wspólników na zawarcie umowy najmu czy też
nie. Jak słusznie wskazuje J. Strzępka w Komentarzu do k.s.h. (wyd. 7, CH Beck,
Warszawa 2015), komentarz do art. 17, Nb III.1: Przepis ten ma na celu ochronę
osób trzecich działających w zaufaniu do spółki jako osoby prawnej. Jakiekolwiek
ograniczenia reprezentacji nie mogą być skuteczne w stosunku do osób trzecich.
W powyższym wypadku konsekwencją zatem będzie co najwyżej
odpowiedzialność członka zarządu wobec spółki. Podstawą będzie to, iż
dokonał on czynności bez wymaganej umową zgody zgromadzenia wspólników
lub innego organu. Spółka będzie więc mogła dochodzić od członka zarządu
zwrotu zapłaconego czynszu, jeśli np. miała ona okazję do korzystania z lokalu tańszego,
np. najmowanego od jednego ze wspólników czy nawet nieodpłatnego
korzystania z lokalu. Jeśli brak jest realnej szkody po stronie Spółki, to wchodzi w
grę jedynie tzw. odpowiedzialność organizacyjna (np. odwołanie).
Zasady wyrażone w tym przepisie znajdują zastosowanie nie tylko do dokonania
bez uchwały wspólników czynności przez zarząd, ale także wszelkich innych
osób reprezentujących spółkę (pełnomocnika, prokurenta, likwidatora, kuratora
ustanowionego na podstawie art. 42 k.c.).
3. Sytuacja trzecia to czynności dokonane z naruszeniem zasad
reprezentacji Spółki.
Najczęściej chodzi tutaj o sytuację, gdy np.
a) do ważności oświadczeń Spółki konieczne jest złożenie podpisów przez
dwóch członków zarządu, a podpis składa tylko jeden lub też
b) spółkę reprezentuje osoba niebędąca w ogóle członkiem zarządu (i niemająca
prawa do działania za spółkę).
c) Spółkę reprezentuje osoba, która miała prawo reprezentować spółkę (np. była
członkiem zarządu, ale została odwołana, jednakże nie została wykreślona
z KRS).
Co do zasady, czynność dokonana z naruszeniem zasad prawidłowej
reprezentacji Spółki jest czynnością bezwzględnie nieważną. Przy czym chodzi
o naruszenie zasad reprezentacji ujawnionych w KRS. Zgodnie z art. 17 ust. 1
ustawy o KRS domniemywa się bowiem, że dane wpisane do Rejestru są
prawdziwe. Przykładowo, jeśli jeden członek zarządu składa oświadczenie mimo
wymaganej łącznej reprezentacji dwóch członków, to jak wskazują sądy „z punktu
widzenia prawa nie doszło do żadnego działania osoby prawnej”. Taka czynność
nie może być „uzdrowiona” przez późniejsze potwierdzenie jej przez drugiego
członka zarządu, jest bowiem od początku nieważna (wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z 6 czerwca 2002 r. I ACa 1372/01).
Niezmiernie istotne jest to, iż jeśli stan rzeczywisty jest inny niż stan
ujawniony w rejestrze, a reprezentacja spółki jest zgodna z tym, co
napisano w KRS, to wówczas co do zasady czynność jest ważna. Zgodnie z
bowiem z art. 17 ust. 2 jeżeli dane wpisane do Rejestru są niezgodne ze
zgłoszeniem podmiotu lub bez tego zgłoszenia, podmiot ten nie może zasłaniać
się wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zarzutem, że dane te nie są
prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie,
uzupełnienie lub wykreślenie wpisu.
Przykład: X spółka zoo reprezentowana jest jednoosobowo przez prezesa
zarządu i taki sposób reprezentacji jest wpisany do KRS. Na dzień 1 września
2015 r. prezesem zarządu był Jan Kowalski. 2 września 2015 r. został on
odwołany, jednakże zaniechano zgłoszenia tego faktu do KRS. W związku z
czym Jan Kowalski nadal figuruje w rejestrze jako prezes zarządu (i osoba
uprawniona do reprezentacji Spółki). 6 października 2015 r. Pan Kowalski zawarł
w imieniu Spółki umowę najmu. Jaki jest skutek tej czynności?
Otóż umowa taka będzie umową ważną – zgodnie bowiem z KRS Pan
Kowalski jest nadal prezesem zarządu, a kontrahent – o ile działała w dobrej
wierze – korzysta z domniemania prawdziwości danych z KRS. Natomiast
spółce przysługuje roszczenie przeciwko prezesowi zarządu wynikłe z zawarcia
tejże umowy. Według stanu rzeczywistego nie był uprawniony do jej zawarcia i
umowa nie powinna wiązać spółki. Wiąże jednak – dlatego, iż przyjmuje się
swego rodzaju fikcję prawną, iż dane z KRS odpowiadają rzeczywistości.
Trzeba pamiętać, iż zasada ta działa w obie strony i czasem to kontrahent
może być nią „pokrzywdzony”. Dotyczy to sytuacji, w której to kontrahent
zawiera umowę ze spółką zoo reprezentowaną przez odwołanego członka
zarządu, który jednak nie został wykreślony z KRS.
Jak słusznie stwierdził Sąd
Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 18 września 2013 r. I ACa 268/13: „choć wadliwa
jest czynność prawna dokonana przez osobę niebędącą członkiem zarządu,
nawet jeśli jest wpisana w tym charakterze w rejestrze przedsiębiorców KRS, to
jednak osoba trzecia nie może skutecznie podnieść zarzutu nieważności
umowy zawartej przez spółkę zoo, reprezentowaną przez odwołanego
członka zarządu, który w chwili zawierania umowy był nadal wpisany do
rejestru przedsiębiorców. Czynność dokonana w takiej sytuacji przez osobę
wpisaną do rejestru, lecz niebędącą już uprawnioną do działania za osobę
prawną, nie może być skutecznie podważona, skoro z art. 15 ust. 1 oraz 17 ust. 1
ustawy o KRS wynika, że od dnia ogłoszenia w Monitorze Sądowym i
Gospodarczym nikt nie może zasłaniać się nieznajomością wpisu, a domniemywa
się, że dane wpisane są prawdziwe. Skutkiem dokonania czynności przez osobę,
która w chwili dokonywania czynności w imieniu osoby prawnej nie wchodziła w
skład jej organu, a była jeszcze wpisana do rejestru jako uprawniona do
reprezentacji, nie jest więc nieważność czynności (…) W tym zakresie osobę
trzecią wiąże domniemanie z art. 17 ust. 1 ustawy o KRS.
Jeszcze innym przykładem jest tutaj sprawa, na gruncie której zapadł wyrok Sądu
Najwyższego z 12 lutego 2014 r. IV CSK 361/13 – znów chodziło o problem
dokonania czynności przez osobę nieuprawnioną, ale ujawnioną w rejestrze.
Jak wskazano :
Czynność prawna dokonana przez spółkę zoo, reprezentowaną przez
odwołanego członka zarządu, który w chwili jej dokonywania był nadal wpisany
do rejestru przedsiębiorców, nie jest dotknięta sankcją nieważności bezwzględnej
(….) Kierując się tymi założeniami, przyjąć należy, że art. 14 ustawy o KRS
określa inaczej niż Kodeks Cywilny, skutki prawne braku wymaganego wpisu w
rejestrze, którego przeciwieństwem jest istnienie wpisu nieodpowiadającego już
aktualnemu stanowi prawnemu.
Skutki te polegają na tym, że czynność
prawna zdziałana w okolicznościach określonych w art. 14 ustawy jest dla
spółki wiążącą w relacjach z osobą trzecią.
W tej sprawie strona powodowa – spółka zoo dochodziła pozbawienia
wykonalności tytułu wykonawczego wykonalności w postaci aktu notarialnego z
31 maja 2005 r., w którym R.S. , działając jako członek zarządu powodowej
spółki, poddał ją egzekucji na rzecz pozwanej, pomimo, że wcześniej został
odwołany ze składu zarządu powodowej spółki, lecz w dniu dokonywania tej
czynności był jeszcze wpisany do KRS jako członek zarządu. Sąd Okręgowy
oddalił powództwo. Oddalając apelację powodowej spółki, Sąd stwierdził, że
uchwałą o odwołaniu członka zarządu jest skuteczna w stosunkach
wewnętrznych od chwili jej podjęcia, a jej skuteczność nie jest uzależniona od
powiadomienia odwołanego o jej treści. Jednakże pomimo tego osoby trzecie
działające w dobrej wierze są chronione zasadą jawności materialnej rejestru (art.
14 ustawy o KRS) oraz zasadą domniemania prawdziwości danych wpisanych do
rejestru (art. 14 ust. 1). Sąd wskazał, iż wadliwa jest czynność prawna dokonana
przez osobę niebędącą już członkiem zarządu, lecz wpisaną jeszcze w tym
charakterze do KRS. Podkreślił jednak, że ustawodawca kierując się zasadą
zaufania do wpisu w publicznym rejestrze inaczej uregulował skutki takiej
czynności. Zasada rękojmi wiary publicznej rejestru chroni osobę trzecią
działającą w dobrej wierze, która z faktu dokonania czynności prawnej przez
wpisanego do rejestru wywodzi skutki prawne. Oznacza to, iż oświadczenie o
poddaniu się egzekucji było skuteczne.
4. Sytuacja czwarta to umowy zawierane z członkami zarządu spółki. Co do
zasady umowa zawarta z członkiem zarządu spółki z naruszeniem zasad
reprezentacji jest bezwzględnie nieważna.
Olbrzymia większość sporów dotyczy oczywiście umów o pracę zawieranych
przez spółkę z członkiem zarządu.
Przykłady:
- skoro spółka przy zawieraniu umowy z członkiem zarządu winna być
reprezentowana przez radę nadzorczą, to nie jest dopuszczalne reprezentowanie
jej przez członka rady nadzorczej (wyrok Sądu Najwyższego z 5 listopada 2003
r. I PK 23/03). Członek rady nadzorczej był osobą nieupoważnioną do
dokonywania takich czynności i zawierając umowę działał nie jako „rzekomy
pełnomocnik” lecz jako rzekomy (fałszywy) organ spółki. Taką sytuację reguluje
art. 39 k.c., który nie przewiduje możliwości sanowania („uzdrowienia” czy
„potwierdzenia”) umowy (wyrok Sądu Najwyższego z 5 listopada 2003 r – Izba
Pracy, I PK 23/03)
- umowa o pracę z członkiem zarządu spółki zawarta z naruszeniem art. 203
kodeksu handlowego (odpowiednik obecnego art. 210 §1) przez innego członka
zarządu jest umową nieważną. Nie może ona zostać potwierdzona poprzez
ustanowienie członka zarządu pełnomocnikiem przez zgromadzenie wspólników
w pewien czas po zawarciu nieważnej umowy (wyrok SN – Izba Pracy z dnia 8
maja 2003 r. III RN 66/02).
Jak widać, zagadnienia dokonywania czynności prawnych przez spółkę zoo
są zdecydowanie bardziej zawiłe i skomplikowane niż mogłoby się
wydawać. I to zarówno w stosunkach spółka – kontrahenci jak i w jej
stosunkach wewnętrznych. W tych pierwszych powstaje problem, czy
spółka lub kontrahent jest związany umową. W tych drugich jawi się
pytanie, jakie roszczenia ma spółka do nielojalnego członka zarządu,
przejawiającego samowolę w zarządzeniu spółką. Trzecim rodzajem
problemu jest sprawa ważności umów zawieranych przez spółkę z
członkami jej zarządu, z punktu widzenia nabycia uprawnień np.
pracowniczych, ubezpieczeniowych czy emerytalnych.
Stąd zawsze warto przy tego typu wątpliwościach skonsultować się z
prawnikiem, który pomoże tak skonstruować umowę, by była ona w pełni
skuteczna. A w pewnych sytuacjach doradzi , czy istnieje możliwość
podważenia umowy, która mogła być zawarta z naruszeniem
obowiązujących procedur.